Święta Bożego Narodzenia w zasadzie właśnie się rozpoczęły. Choć zapewne wielu z was spędzi ten czas w towarzystwie najbliższych, to jednak znajdą się i tacy, którzy rzucą okiem co do zaoferowania ma telewizja kablowa. Z myślą o nich przygotowałem krótki, aczkolwiek konkretny spinacz tego, co moim subiektywnym zdaniem warto obejrzeć. A tego stety – niestety nie ma dużo w tym roku.
24 grudnia 2011
22 grudnia 2011
„A więc stało się i odchodzisz…” - 10. rocznica śmierci Obywatela G.C.
Wokalista rockowy, pianista, flecista, poeta, kompozytor, felietonista. Lider Republiki - jednego z najważniejszych zespołów w historii polskiej muzyki nowej fali. Nagrywał płyty solowe jako Obywatel G.C. oraz Grzegorz z Ciechowa. Tekściarz, często ukrywający się pod kobiecym pseudonimem Ewa Omernik, pisząc piosenki dla Kayah, Kowalskiej oraz Steczkowskiej. Dokładnie 10 lat temu – 22 grudnia 2001 roku – na skutek powikłań po nagłej operacji tętniaka serca w warszawskim szpitalu zmarł Grzegorz Ciechowski. Historia jego kariery rozpoczęła się tak naprawdę w 1979, gdy dołączył do zespołu Res Publica, którego rychło stał się liderem, i który zaledwie rok później przekształcił się w znaną dziś Republikę. Sukces nowofalowej kapeli przyszedł prędko. Zaczął się od niszowych koncertów (często wspominany przez Grzegorza koncert w warszawskim klubie Riviera w 1980 roku), później przyszły te w radiowej Trójce. Awangardowe rozwiązania, świeże, ostre granie, oryginalne i wbijające się w czasy teksty oraz liczne występy sprawiły, że zespół zyskał rzeszę wiernych fanów. „Halucynacje”, „Śmierć w bikini” oraz „My lunatycy” to największe przeboje pochodzące z pierwszej płyty „Nowe sytuacje”, która zwiastowała innowacyjny styl grupy. Wkrótce dołączyły do nich następne: „Obcy astronom”, „Tak długo czekam”, „Nieustanne tango”, „Telefony”, „Biała flaga”, „Nie pytaj o Polskę”, „Reinkarnacje”, „Tak, tak to ja”, „Tu jestem w niebie”, „Zapytaj mnie czy Cię kocham”, „Mamona” bądź „Odchodząc”. Czarnobiałe stroje, prosta scenografia, duży spokój na scenie stworzyły image Republiki stanowiący rażący kontrast w stosunku do innych grup z tamtego czasu: Lady Pank, Perfect, TSA, czy Kult. Nie byli rockandrollowi. Nie byli skandaliczni. Byli wrażliwi w dziwny sposób poetyccy. Rozprzestrzeniali się jak choroba.
18 grudnia 2011
KRÓTKI METRAŻ: Lament Księcia Drakuli, czyli słów kilka o wiecznej samotności
Ze wszystkich uczuć ziemskich samotność jest najgorsza.
To, że krwiopijcy cierpią na wieczną samotność, przekonywał nas w ostatnim czasie fikcyjny Edward Cullen w najnowszym „Przed świtem”. Postać do cna melancholijna, z grobowym wyrazem twarzy, która w filmowej wersji w każdej możliwej scenie manifestowała swój ból istnienia. „Zmierzch” według mnie jest adaptacją co najwyżej mierną, w której praktycznie wszystko, poza dobrze wyselekcjonowanym soundtrackiem i zdjęciami deszczowego miasteczka Forks, jest plastikowe z głównymi bohaterami na czele. Z drugiej jednak strony, jak mogło być inaczej, skoro już sama książka to historia naiwna, skierowana przede wszystkim do wierzących w odwieczną miłość nastolatków? Są jednak powieści i filmy, które na szczęście o wiele ciekawiej poruszają tematykę samotności krwiopijców.
14 grudnia 2011
Wspomnienie Amy Winehouse
Skandalistka, narkomanka, alkoholiczka, rozwódka. Cierpiała na depresję i bulimię. „To najlepsza wokalistka jaką słyszałem od początku mojej muzycznej drogi. I najlepsza tekściarka”, powiedział o Amy sam George Michael. 23 lipca 2011 roku znaleziono ją martwą w swoim mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Camden. Miała zaledwie 27 lat. Przedwczesna śmierć najgorętszego głosu ostatnich lat przygnębiła cały świat. Stacje radiowe na okrągło puszczały jej największe szlagiery, w programach muzycznych co chwila przewijały się teledyski i zarejestrowane występy na żywo. Powstały liczne interpretacje teledysku „Back to Black”, w którym wokalistka jest na pogrzebie swojego serca. Mimo, że od śmierci gwiazdy minęło już kilka miesięcy, stosunkowo niedawno (5 grudnia 2011) wydano pośmiertny album zatytułowany „Lioness: Hidden Treasures”.
12 grudnia 2011
11 grudnia 2011
Święta idą...
Wystawy stroją się bożnonarodzeniowymi ozdobami, Mikołaj rozdał już prezenty i teraz pije schłodzoną wódkę z gromadą elfów, Polsat przedstawił tegoroczną ramówkę z "Kevinem samym w Nowym Jorku" i "Świąteczną gorączką" na czele, choinki na miejskich rynkach ciepło mrugają labiryntem światełek, w galeriach handlowych i stacjach radiowych gra Wham!, Darlene Love, Mariah Carey, Chris Rea, Beatlesi oraz sam Presley, w kinach zakochani przytulają się na "Listach do M." (fabularnie stanowiących zgrabną odbitkę "To właśnie miłość" - polecam!), a za oknem... późna jesień. Może więc zanim na kilka dni przed Wigilią napiszę "Co słuchać w Boże Narodzenie?", zanim do końca rozgorączkujecie się w przedświątecznym szaleństwie, zanim...
Już otwarte. Całodobowo.
Notatki,
luźne przemyślenia,
dużo muzyki,
więcej dobrej muzyki,
fotografie,
recenzje,
artykuły,
nuta autobiografii
i...
jeszcze więcej lepszej muzyki.
Zapraszam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)