Fot jakiejś zakochanej pary nad dynowskim jeziorem |
Wspominanie dawnych lat jest jak smutek - przyprawia nas w nostalgię ale ma swoje dobre strony (zapiszcie to sobie jak to mawiał Van Wilder z filmu "Wieczny student"). Ostatniej nocy, klasycznie podczas powrotu samochodem z pracy do domu, rozmawiałem z przyjaciółką. Otóż to, z przyjaciółką, bo tak można napisać o swojej byłej dziewczynie. Sam nie wiem, dlaczego na koniec związków każdy obiecuje sobie, że zostaniemy przyjaciółmi, ale skoro tak, to i ona nim jest. Rozmawialiśmy więc o tym, kim teraz jesteśmy i co zmieniło się w naszym życiu na niespełna 5 lat po dziennych studiach na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie. Prawdę powiedziawszy, wydawało mi się, że przez ten czas niewiele się zmieniłem, a jeśli już, to i na lepsze. Ale jak to zwykł mawiać mój przełożony "Panie Miłoszu - najgorsze jak się człowiekowi wydaje". Zmieniłem się, z przykrością stwierdzam, że nawet bardzo. Romantyzm? A co to w ogóle było? Nie wiem, nie pamiętam... Egocentryzm? To ja naprawdę się potrafiłem się lubić? Optymizm? Raczej ścierwo które z niego zostało. Wiara? Tylko w co... Spontaniczność? Ekhm... Lenistwo? To akurat stało się postępującym pracoholizmem.
Kurcze tak czytam i zastanawiam się nad moimi związkami. Pierwszy facet jak mnie widzi, przechodzi na drugą stronę ulicy. Rozstaliśmy się po wielu latach, kiedy to poszłam po rozum do głowy i skumałam, że to toksyczny związek. Drugi i trzeci facet są moimi kumplami do dziś. Czwarty został moim mężem... Ale żeby się przyjaźnić, to z żadnym, oprócz męża, rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze jest się pozastanawiać. Ciekawe, że akuratnie z całego posta wyhaczyłaś motyw (po)związkowych przyjaciół, bo autor chciał przekazać co innego :-D Ale fajniasto, że posty są szerokorefleksyjne!!!!
UsuńPrzyjaźnić się z kimś, z kim kiedyś tworzyło się związek też chyba trzeba umieć, w każdym bądź razie ja sobie takiego czegoś nie wyobrażam, ja w ogóle chyba zbyt emocjonalnie podchodzę do takich tematów.
OdpowiedzUsuńWiesz, przyszedł mi na myśl jeden cytat apropo tematu, który poruszyłeś. "Jestem gorszy niż mówisz lecz lepszy niż myślisz."
Cytat - bezcenny. Brawo TY!
UsuńRomantyzm, wiara, spontaniczność... można by rzec, że to cechy idealne w dzisiejszym świecie.
OdpowiedzUsuńNie wierzę w przyjaźń po rozstaniu. Tego nie da się realizować w zdrowy sposób.
OdpowiedzUsuńA co do zmian, to ciągle się zmieniamy. Życzę Tobie i sobie i wszystkim innym, aby to były zmiany wyłącznie na lepsze.
Jak coś zmieniać, to tylko na lepsze!!!
UsuńLubie dobrą grę aktorską,więc lepiej się postaraj,pokaż,że jesteś prawdziwym bohaterem ostatniej akcji i wszystkim,którzy stawiają na Tobie krzyżyk, a zwłaszcza sobie udowodnissz że się da, bo się da prawda??? Także czekam na relacje z najbardziej spontanicznej rzeczy,romantyzmu godnego scen z Patrickiem Swayze,Optymizm to przecież choroba szaleńców,którzy lubią jeździć autem ciemną nocą podczas ulewy z burzą..pozdrawiam Mysz
OdpowiedzUsuńPrzecież wiesz, że nim jestem...
Usuń