Ostatnie tango w Paryżu (1972) |
- Mmmmm, przytul mnie...
- Przecież się przytulasz.
- To ja obejmuję Ciebie. To nie to samo.
- Dlaczego? Przecież nie możesz być już bliżej?
- Po prostu mnie obejmij.
- Czy to coś zmieni?
- Zmieni.
- Ok, zadowolona?
- Jestem szczęśliwa.
- To niedługo jesteś szczęśliwa.
- ...
oj Miłosz to cały Ty, nigdy się nie zmienisz a tyle się o gadałam :P;)
OdpowiedzUsuńSam nie wiem, czy to dobrze czy to źle :-)
Usuńgdyby tylko zamienić "niedługie szczęście " na dlugie ;) zostałbyś prawdziwym rycerzem z lśniącej zbroi;) substytut marzeń i westchnień ;d
OdpowiedzUsuńPrzestańmy. Nie ma już przecież romantyków, a ja jestem podręcznikowym przykładem antyromantyka, który chodzi na antyrandki i nie do końca wierzy w miłość :)
UsuńCałe życie zamknięty w anty-uczuciowym pudełku :] Mysza
OdpowiedzUsuńTaki mój urok - nie urok, Myszata :]
Usuń